Premiera serii smartfonów Nokia X była sporym zaskoczeniem. Po raz pierwszy fiński producent zdecydował się na użycie w swych urządzeniach oprogramowania Google. Jak sprawuje się telefon oraz jak wygląda Android od Nokii? Dowiecie się tego z naszej recenzji.
Gdy weźmie się do ręki Nokię X po raz pierwszy, ma się wrażenie, że trzyma się solidny telefon w rzucającej się w oczy obudowie. Sama obudowa wykonana jest z matowego, gładkiego plastiku i jest wymienna. Gdy się nam zniszczy bądź zużyje, jednym szybkim ruchem wymienimy ją na nową. Możemy też dowolnie wymieniać kolor obudowy. Według zapewnień producenta mają one być dostępne w sprzedaży.
Umiejscowienie portów oraz przycisków przybliża Nokię X raczej do telefonów z serii Lumia niż tych z Androidem. Prawa krawędź kryje zatem guzik zmiany głośności oraz blokady. Guziki są dość duże, a sterowanie nimi jest bardzo łatwe. Zabrakło jednak fizycznego przycisku spustu migawki, przez co niektórzy mogą czuć się zawiedzeni. Nie jest to jednak aparat cyfrowy, a smartfon, dlatego nie ma co rozpaczać nad tym faktem.
Spód telefonu Nokia X mieści gniazdo microUSB, ale samo urządzenie nie posiada funkcji OTG. Dla tych którzy się nie orientują w temacie: do Nokii X nie można podłączyć myszki ani klawiatury, bo ich zwyczajnie nie rozpozna. Pod klapką natomiast znajdziemy dwa sloty na microSIM oraz port na kartę pamięci. Najwyższa obsługiwana pojemność to 32 GB.
Dość wyraźny 4-calowy wyświetlacz ma rozdzielczość 800 x 400 pikseli. Obraz na ekranie jest nasycony i prezentuje się naprawdę ładnie. Na pierwszy rzut oka nie widzimy pikseli, zdjęcia nie są ziarniste. Jak na telefon w tej cenie, wyświetlacz zasługuje na pochwałę.
Sam system, przez Nokię nazywany Androidem, to w rzeczywistości Nokia X Software Platform 1.0. Ani nie przypomina wyglądem znanego wszystkim Androida, ani również nie posiada takich funkcji jak system Google. Kafelkowy interfejs do złudzenia przypomina Windows Phone. Po wejściu w menu, naszym oczom ukazuje się lista opcji, z nawigacją przypominającą iOS oraz Windows Phone. Jednym słowem: dziwne to wszystko. System wgrany w Nokię X jest moim zdaniem kilka razy bardziej funkcjonalny niż ten znany z na przykład Nokii Lumia.
Brak jest również w interfejsie skrótów do usług Google. Chociaż Facebook i Skype są preinstalowane, próżno tu szukać aplikacji Gmail. Nawet domyślna wyszukiwarka treści internetowych nie korzysta z Google. Oczywiście nie jest to rzecz nie do przyjęcia. Do obsługi poczty możemy używać innego zainstalowanego już klienta poczty.
Samo działanie telefonu jest dosyć szybkie. Oczekiwałem jednak dużo lepszych rezultatów na przykład przy przeglądaniu internetu. Nokia X jest z założenia telefonem budżetowym. Biorąc pod uwagę cenę do jakości, nie mogę się przyczepić do niczego innego.
Zainstalowane fabrycznie gry znane z Google Play skutecznie oderwały mnie od chęci poznawania zawartości Nokia Store. Z początku użytkownik Nokii X może czuć się rozczarowany brakiem aplikacji Google, jednak na pocieszenie znajdzie ich odpowiedniki w sklepie Nokii.
Aparat o rozdzielczości 3 Mpix robi zdumiewająco dobre zdjęcia w pełnym oświetleniu oraz nasłonecznieniu. W ciemnym pomieszczeniu wykonane fotografie są rozmazane i mniej wyraźne. Aparat został pozbawiony autofocusa oraz lampy doświetlającej.
Zaskoczył mnie duży wybór multimediów. Oprócz zapomnianego już przez innych producentów radia FM, znajdziemy tu standardowy odtwarzacz muzyczny, ale również dedykowaną do tego modelu Aplikację z muzyką od Nokii. Dołączone słuchawki lepiej jest wymienić na coś porządniejszego. Wbudowany głośnik emituje naprawdę głośny i donośny dźwięk. Należy zaznaczyć, że nawet przy krańcowych ustawieniach głośności, nie słyszy się irytującego trzeszczenia. Poza wspomnianymi usługami w Nokii X znajdziemy też mapy i nawigację. Nie miałem niestety okazji by je przetestować.
Biorąc pod uwagę jakość wykonania, funkcjonalność oraz niską cenę, jestem gotowy stwierdzić, że Nokia X to telefon, który stanie się dość popularny. Dedykowany jest dla tych, którzy nie zwracają uwagi na parametry i cyferki, ale na codzienne użytkowanie.