Nowy, niesamowity – ale czy na pewno? Zaprezentowany podczas Mobile World Congress w Bracelonie HTC One M9 jeszcze przed premierą „wyciekł” w całości do sieci przekonując nas o tym, że nie wnosi nic nowego do rodziny smartfonów HTC.
Nie mogliśmy się spodziewać żadnego zaskoczenia: już podczas prezentacji smatfonu HTC oznajmiło,że
„HTC One M9 jest bezpośrednim następcą modelu M8, który po wprowadzeniu na rynek zdobył wiele nagród w branży mobilnej, a nowy smartfon ma szansę powtórzyć ten sukces”.
A co wewnątrz?
5-calowy wyświetlacz 1920 x 1080 pikseli zamknięty w aluminiowej obudowie. 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 810 (4 x 2 GHz plus 4 x 1,5 GHz) oraz 3 GB pamięci RAM. Pamięć wewnętrzną 32 GB można zwiekszyć kartą microSD do 128 GB.
Zmieniony główny 20-megapikselowy aparat fotograficzny oraz 4 Mpix z przodu, bateria 2840 mAh i nakładka Sense 7 na Androidzie 5 Lollipop. Niby wszystko wygląda świetnie: elegancki i surowy wygląd, topowe parametry, niezawodna nakładka Sense, która wszyscy chwalą, ultraszybka praca procesora… Tylko dlaczego nie idą za tym wyniki sprzedażowe? Dlaczego HTC przestało się liczyć w zestawieniu producentów smartfonów?
Co nie gra w marketingu HTC, że ich telefony kupuje jedynie garstka entuzjastów? Czy trzymanie się jednego wzoru obudowy i tylko minimalne modyfikacje nowych modeli to klucz do sukcesu czy raczej równia pochyła do końca tej firmy?
Za dużo zadanych pytań, na które ciężko znaleźć odpowiedź. Pewne jest, że HTC brakuje tak potężnego działu marketingu jak w Samsungu. Istnieje błędne przekonanie, że „skoro Samsung to fajny”. Ludzie masowo kupują najsłabsze urządzenia koreańskiej marki z 512 MB pamięci RAM,a później psioczą i na Samsunga i na Androida.
Drugim powodem braku zainteresowania HTC jest mała dostępność tych telefonów u operatorów. Wszak większość osób zainteresowana kupnem smartfona wybiera właśnie ofertę w salonie swojej sieci.
Jeżeli HTC inwestuje pieniądze w czas antenowy, widzimy głównie reklamy nowych flagowców. A te są łudząco podobne do siebie. Osoba podróżująca metrem nie wie czym się różni M8 (którego reklamy widziała na telebimach) od M9, który wygląda tak samo. Nie da się ukryć, że firma HTC stoi w miejscu i bazuje na sentymencie dotychczasowych użytkowników. W swoim otoczeniu nie znam żadnej osoby, która rozważałaby zakup jako nowego smartfona właśnie urządzenia HTC.