Dostaliśmy wreszcie tablety Nexus 9 z Androidem 5.0 na pokładzie. Przyznam szczerze, że jako użytkownik Nexusa 7 II generacji nie mogłem się już doczekać, by wziąć Dziewiątkę w swoje ręce!
Warto było czekać na Nexusa 9. Jest tak samo świetnie wykonany jak jego 7-calowy poprzednik: tylna obudowa nie ślizga się, ale niestety łatwo zbiera odciski palców. Wszystko jest idealnie spasowane, nie trzeszczy i sprawia wrażenie naprawdę solidnego. W dużym pudełku skrywa się jedynie kabel USB, ładowarka oraz makulatura od producenta.
Nie zdążyłem uruchomić Nexusa 9, a zaczął się bez końca aktualizować. Po kilkudziesięciu minutach ukazał mi się ekran główny w bardzo cukierkowej stylistyce. Widać było, że wyczekiwany Lollipop jest już na pokładzie. Dziwny jest ten nowy Android. Zdecydowaną różnicą w stosunku do poprzedniej wersji jest nowy układ ustawień, a raczej posegregowanie ich w kolumny. Aktywne aplikacje widoczne są teraz jak zakładki w Google Chrome – by je wyłączyć można przeciągnąć po nich palcem bądź wcisnąć krzyżyk w górnym rogu. Zaskakuje nowy wygląd Gmaila – według mnie jest mniej intuicyjny i nie przypomina już w ogóle tego znanego z przeglądarki. Pojawiła się domyślnie zainstalowana aplikacja Fit, mierząca naszą aktywność fizyczną.
Ogólnie mówiąc Android 5.0 jest bardzo krzykliwy, a animacje czy grafiki są wręcz nachalne. Po pewnym czasie tak cukierkowe barwy mogą nudzić lub denerwować. Ale od czego są przecież nakładki. Podobają mi się natomist wyciągnięte na ekran blokady powiadomienia – to co nas ominęło, pokaże się gdy tylko chwycimy Nexusa 9 w ręce.
Wbudowany aparat nie powalił mnie na kolana – być może miało na to wpływ słabe oświetlenie i zupełny brak słońca na zewnątrz. Uważam jednak, że tablet służy do wielu innych rzeczy, a robienie nim zdjęć jest ostatecznością.
Jeżeli chodzi o szybkość działania – tutaj jest bardzo dobrze. Nexus 9 jest szybki jak błyskawica. Uwielbiam, gdy biorę do ręki sprzęt, który się nie zacina. Seria Nexus charakteryzuje się ultraszybkością, nigdy nie narzekałem na Siódemkę z 2013, także nie wyobrażam sobie powiedzieć złego słowa o większej wersji z końca tego roku. Nexus 9 sprawdzi się przy przeglądaniu stron internetowych czy oglądaniu filmów. Żadne najbardziej zaawansowane gry również nie stanowią problemu dla tego potwora.
Pojawił się tryb gościa oraz możliwość wyciszenia niektórych bądź wszystkich powiadomień (znany z iPhone tryb „nie przeszkadzać”). Gmail również obsługuje inne serwisy pocztowe niż ten od Google.
Nexus 9 od HTC to pozycja skrojona na miarę każdego fana tabletów i nowych technologii. Niezwykle ostry ekran, szybkie wnętrzności i elegancki wygląd połączony z idealnym rozmiarem sprawiają, że nikt nie przejdzie obok tego modelu obojętnie.